WPROWADZENIE
Dziś erygowałem sobie Drogę Krzyżową, pisząc na ścianie ołówkiem,
nazwy stacji Męki Pańskiej i oznaczając jej krzyżykiem – zapisał w 1953 roku Prymas Stefan Wyszyński w Rywałdzie koło Lidzbarka. Ta wyjątkowa relikwia pozostaje do dziś w więziennej celi Prymasa, jako bezcenna pamiątka jego pobytu w kapucyńskiej celi zakonnej, zamienionej na więzienie. Potrzebna była ta prymasowska krzyżowa droga, tak jak potrzebna była tamta sprzed 2000 lat w Jerozolimie, aby po niej mógł nastąpić cud Zmartwychwstania. Ukoronowaniem prymasowskiej drogi krzyżowej było Millenium Chrztu Polski i Milenijny Akt oddania Narodu Matce Bożej w macierzyńską niewolę miłości za wolność Kościoła w świecie i w naszej Ojczyźnie. A wkrótce beatyfikacja Sługi Bożego Prymasa Tysiąclecia, naszego duchowego przewodnika po naszych drogach krzyżowych.
Stacja I
Sąd nad Bogiem
Kłaniamy Ci się Jezu Chryste i błogosławimy Tobie!
Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył
Wczesny ranek, z jednej strony człowiek – Piłat, z drugie Bóg – Jezus Chrystus. Wokoło drwiny i przekleństwa oprawców i tłum żądający: Ukrzyżuj Go!!! Na krzyż z Nim!!! A Jezus milczy, nie protestuje, przyjmuje niesprawiedliwy wyrok: wyszydzenie, biczowanie, cierniową koronę i krzyż. Postanowił wziąć na siebie wszystkie grzechy świata, a przede wszystkim moje. W nocy z 25 na 26 września 1953 roku Prymas Wyszyński zostaje aresztowany. ”Pan w ceracie” odczytał wyrok. Cezar w Warszawie był zadowolony. Zapadł okrutny werdykt, podyktowany nienawiścią do Kościoła i jego Pasterza. Panie, broń mnie od nienawiści. Chrystus nazwał Judasza przyjacielem. Nie mogę mieć nienawiści do tych panów – zapisał Prymas. Szanuj każdego człowieka bo w nim żyje Chrystus.
Któryś za nas cierpiał rany
Jezu Chryste zmiłuj się nad nami
Stacja II
Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Jezus z pokorą i miłością bierze krzyż na swoje ramiona. Wie, że na nim dokona dzieła zbawienia świata. Od Chrystusowego krzyża trzeba skierować oczy na nasze krzyże. Kto chce iść za mną – powie Jezus – niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje. Na swoje ramiona wziął krzyż również Prymas. W obronie wiary i odnowy życia moralnego narodu. Chrystus podążając drogą krzyżową myślał o całej ludzkości, Prymas Wyszyński – o naszej Ojczyźnie. Uważał, że dla nas, po Bogu najważniejsza jest miłość do Ojczyzny i obowiązki wobec niej. Mówił: pracuj rzetelnie, bo z owoców twojej pracy korzystają inni.
Stacja III
Pierwszy upadek Jezusa
Przywalony ciężkim krzyżem Jezus mówi jak dawniej: Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię. Prymas w więzieniu w Komańczy położył fundament pod Milenium Chrztu Polski. Przygotował Naród przez dziewięcioletnią Wielką Nowennę. 3 maja 1966 roku na Jasnej Górze dokonał odnowienia Aktu zawierzenia Matce Bożej i powierzenia Narodu Polskiego pod Jej Opatrzność na kolejne 1000 lat.
Módlmy się za naszych bliźnich, a także za nieprzyjaciół.
Stacja IV
Spotkanie z Matką swoją
W trudzie krzyża potrzebna jest odrobina matczynego serca. Jezus na swojej drodze krzyżowej spotyka swoja Matkę. Maryjo naucz mnie patrzeć na cierpiącego Jezusa. Panie Jezu pomóż mi mówić w trudnych sytuacjach życiowych: Ojcze nie moja wola, lecz Twoja, niech się stanie. Spotkania z Matką na swojej drodze krzyżowej doświadczył również Prymas: Zostałem sam, na ścianie w celi, nad łóżkiem wisiał obraz Maryi z podpisem: Matko Boża pociesz strapionych, to był pierwszy głos przyjazny, który wywołał wielką radość – zapisał. Prymas przypominał o związku Kościoła z Narodem i wskazywał na Maryję przez, którą działy się Cuda Boże w naszym narodzie i w jego życiu. Zachęcał wszystkich do osobistego zawierzenia Matce Bożej. Szczególnym hołdem złożonym Bogu za matkę ziemską są słowa Prymasa zapisane w Komańczy w 45 rocznicę jej śmierci: patrząc na jej dłonie dziękuje Ci Ojcze, Dawco Życia za moją matkę. Niech będą uczczone Twoje Ojcowskie ramiona w dłoniach mej matki. Dziś matki już nie ma, ale są miłe wspomnienia z Kamieńczyka, o którym można mówić jak o Nazarecie. Fundament jaki otrzymał Stefan w rodzinie był niezwykle mocny. Mógł na nim budować całe swoje święte życie. Dla nas zostawił wzór do naśladowania.
Stacja V
Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi
Św. Paweł wyznaje, że w swoim ciele dopełnia udręk Chrystusa dla dobra Kościoła. Jest to także nasze zadanie i obowiązek. Pierwszym pomocnikiem Jezusa był Szymon z Cyreny. Może niechętny i przymuszony, ale pomógł nieść krzyż Jezusowi. W dzisiejszych czasach, pomógł Jezusowi nieść Kardynał Stefan Wyszyński w Rywałdzie Królewskim, Stoczku Klasztornym, Prudniku Śląskim, Komańczy. Jezus nie był sam. Na polskiej drodze krzyżowej towarzyszył Mu uwięziony biskup Stefan – syn Stanisława i Julianny, urodzony w Zuzeli – bo wiedział, że człowiek nie może być zbawiony, bez własnego udziału, bez współpracy z Łaską Bożą.
Stacja VI
Weronika ociera twarz Jezusowi
Weronika – odważna, życzliwa i współczująca niewiasta, przepycha się przez tłum i swoją chustą ociera zakrwawiona, umęczoną twarz Zbawiciela. Za swój miłosierny czyn została nagrodzona. Na chuście otrzymała odbicie oblicza Jezusa. Prymas Tysiąclecia w swoim życiu przywracał ów Boski blask twarzy Zbawiciel wszędzie gdzie przebywał, a szczególnie w sercach nieczułych na miłość. Panie Jezu prosimy Cię, abyś w naszym sercu odbijał swoje Oblicze.
Stacja VII
Drugi upadek Jezusa
Droga na Golgotę wiodła pod górę. Jezus zachwiał się, stracił równowagę i upadł po raz drugi. Panie Jezu prosimy Cię: jak upadniemy – pomóż wstać, nie chować w sercu urazów i przebaczać. Kardynał Wyszyński, przewodnik Narodu Polskiego, podążając od jednego więzienia do następnego, od stacji do stacji, stał się ziarnem pszenicznym dającym pion obfity dla Kościoła i Ojczyzny.
Stacja VIII
Płaczące Niewiasty
Córki jerozolimskie nie płaczcie nade Mną, płaczcie raczej nad sobą i swoimi dziećmi (Łk 23,28). Bóg widzi płacz kobiet i ceni je. W słowach Chrystusa chodzi o to, ażeby człowiek współczujący Bogu pamiętał, że najbardziej pomaga wtedy, gdy odmienia samego siebie. Od łez matek i ich modlitwy jakże często zależy nawrócenie ich dzieci. Zdawał sobie z tego sprawę Prymas Polski, który w mężnych niewiastach, których wartość przewyższa perły (Prz 31,10) i ich ofiarnych łzach pokładał nadzieję na moralne odrodzenie narodu.
Stacja IX
Trzeci upadek Jezusa
Sponiewierany Jezus upada po raz trzeci. A ja idę i liczę, jak rachmistrz, ile razy upadłeś. Ty, Panie, moich upadków nie liczysz i zawsze przebaczasz. O, Jezu, spraw abyśmy na miłość Twoją umieli odpowiedzieć miłością, zwłaszcza do nieprzyjaciół, a także do najbliższych, gdzie często bywa najtrudniej. W ludzkiej ocenie, kolejne miejsca odosobnienia Prymasa mogły się wydawać jego upadkami, osobistymi klęskami. A jednak, z każdego „upadku” podnosił się silniejszy, świadomy celu i owoców swego cierpienia. Jego „upadki” doprowadziły do chwały ołtarzy.
Stacja X
Jezus z szat obnażony
Z szat obnażony i żółcią napojony – Jezu daj nam prawdziwy żal za szukanie grzesznych przyjemności i cierpienia zadawane bliźnim. Jak oprawcy odarli Jezusa z szat, tak wrogowie Kościoła odarli Prymasa Wyszyńskiego z godności i powszechnego autorytetu. I co zobaczyli? Ojca Narodu. Człowieka na miarę Tysiąclecia. Za tych co szerzą niemoralne ideologię, bluźniercze filmy, książki, spektakle, za każdy grzech przepraszamy Cię Panie Jezu.
Stacja XI
Ukrzyżowanie
Jezus przybity do krzyża. Oprawcy wznoszą krzyż w górę. Bolesny jęk wyrywa się z piersi – jakże cierpi Zbawiciel. To za moje grzechy. Prymas uwięziony w klasztorze zamienionym na więzienie, woła do opuszczonej owczarni: Rwie się dusza moja do ołtarzy Pańskich, do wspólnej modlitwy, do woni kadzideł, do świateł ołtarzowych, do śpiewu ludu. Pomóż nam Panie zadość czynić za grzechy nasze i całego świata oraz dziękować za dar Prymasa Tysiąclecia.
Stacja XII
Śmierć Pan Jezusa
Ziemia się zatrzęsła, słońce się zaćmiło, Chrystus umiera na krzyżu. Kaci bluźnią i urągają, a Zbawiciel prosi: Ojcze odpuść im bo nie wiedzą co czynią. Następnie podniósł wzrok i zwrócił się do Boga Ojca: Ojcze w ręce Twoje oddaje ducha mojego”, po tych słowach skonał. Jezu, umarłeś pełen miłości do mnie i do całej ludzkości. Proszę Cię, Panie, aby moja śmierć była szczęśliwa, abyś i do mnie, jak do dobrego łotra powiedział: dziś jeszcze będziesz ze mną w Raju. Błogosławieni, którzy pod krzyżem Słowa Bożego wytrwali. Błogosławiony Stefan Wyszyński Prymas Tysiąclecia, który wytrwał do końca pod krzyżem Jezusa od Rywałdu po Komańczę.
Stacja XIII
Jezus zdjęty z krzyża i złożony na kolanach swojej Matki
Zdejmują Najświętsze Ciało Jezusa z krzyża i składają na łonie bolejącej Matki – oto Syn Twój. Maryjo, wstawiaj się za nami, aby śmierć Jezusa nie była dla nas daremna. A gdy przyjdzie nasza śmierć, wierzymy, że będziesz blisko nas, którzy proszą Cię, abyś modliła się z nas teraz i w godzinie naszej śmierci. Życie nie kończy się krzyżem. Po żałobie Wielkiego Piątku nastanie Niedziela Zmartwychwstania. Pamiętał o tym, w męce i trudzie, uwięziony w miejscach odosobnienia, Prymas Wyszyński i modlił się za cały Naród. Realizował główne dzieło swego życia, zmagając się w walce o wolność Kościoła, duchową tożsamość narodu i prawa człowieka.
Stacja XIV
Jezus złożony do grobu
Żołnierze, kaci, oprawcy – są zadowoleni. Dobrze wykonali zadanie, które im zlecono. Dla Jezusa cierpienia się skończyły. Ciało złożono w grobie. Przed wejściem zatoczono duży kamień, opieczętowano. Straż postawiono – bo jednak czegoś się boją. Usunęli Jezusa, ale Go nie zwyciężyli. Dzisiaj świat wie, kim jest Jezus Chrystus za nas ukrzyżowany. Ale czy ja wierzę w Jego Zmartwychwstanie, a także w moje? Prymas Tysiąclecia pod koniec swoich Zapisków Więziennych, napisał znamienne zdanie: Kościół rodzi się w Krwi Chrystusa na krzyżu, tak jak we krwi przychodzi na świat, każde dziecię Boże. Wtedy jest zdrowe, gdy ta krew płynie. Niebezpieczny dla ludzkiego ciała jest skrzep krwi. Podobnie niebezpieczny jest, zastój Krwi dla Mistycznego Ciała Chrystusa. Ona musi gdzieś upływać, nie tylko w kielichach mszalnych ale i w żywych kielichach dusz ludzkich…. dlatego też, Kościół krwawi w nie kończących się prześladowaniach, które są stałym zjawiskiem w Jego dziejach.
Zakończenie
Po zmartwychwstania Chrystusa wszystko stało się nowe. Cała ludzkość stała się Ludem Bożym – Kościołem. Choć przynależność ludzi jest na miarę ich wiary i gotowości przyjęcia Ewangelii. Dziękujemy Ci, Jezu, że to Ty nas wybrałeś i pozwoliłeś w skupieniu odprawić nabożeństwo Twojej Męki. Prosimy Cię przez pośrednictwo Maryi Twojej Niepokalanej Matki, aby przyczyniło się do naszego nawrócenia, zapewniło nam życie wieczne i ochroniło świat od powietrza, głodu i wojny. Amen.